Nakaz zapłaty to nie koniec świata

Drukuj

W praktyce dosyć często zdarzają się sytuacje, gdy nagle, zupełnie niespodziewanie do drzwi puka listonosz doręczając zaskoczonemu adresatowi sądowy nakaz zapłaty.  

Pierwszą reakcją na taki stan rzeczy jest bardzo często panika, strach, złość czy poczucie niesprawiedliwości bądź nawet klęski. Reakcje te choć naturalne są jednak delikatnie mówiąc przedwczesne. Nakaz zapłaty bowiem, jeśli osoba zobowiązana nim do uregulowania należności, zachowa się racjonalnie, czujnie i odpowiedzialnie,  de facto wszczyna właściwą procedurę sądową  – od tego momentu wiadomo już, że sprawa trafiła do sądu, a zatem można przedstawić własne merytoryczne kontrargumenty, które podważą zasadność zobowiązania do zapłaty.

Obowiązujące przepisy kodeksu postępowania cywilnego przewidują, w pewnych ściśle określonych sytuacjach, możliwość wydania nakazu zapłaty szybko i bez rozprawy – jedynie na podstawie złożonych przez wierzyciela dokumentów. W takim przypadku sąd wydaje nakaz zapłaty i niezwłocznie doręcza go pozwanemu (dłużnikowi).

Taka procedura nie narusza jednak w żadnym wypadku zasady równouprawnienia stron w postępowaniu sądowym. Od momentu otrzymania nakazu zapłaty liczy się bowiem czternastodniowy termin do złożenia odwołania (tj. SPRZECIWU w postępowaniu upominawczym  bądź ZARZUTÓW w postępowaniu nakazowym). W tym czasie osoba zobowiązana nakazem zapłaty może przygotować się dokładnie do obrony przed żądaniami powoda. Wniesienie odwołania ma ten skutek, że nakaz zapłaty nie stanie się prawomocny, a sprawa zostanie rozpoznana przez sąd ponownie, już w normalnym trybie (wyznaczona zostanie rozprawa, o której powód i pozwany zostaną zawiadomieni przez sąd z urzędu). Taka procedura oznacza, że dłużnik może zaprzeczyć (jeśli jest to możliwe) żądaniom powoda oraz przedstawić własne dowody w sprawie.

A zatem nie należy wpadać w panikę czytając „brutalnie” sformułowany sądowy nakaz zapłaty. To może być bowiem dopiero właściwy początek postępowania. Dobrze jest efektywnie wykorzystać okres czternastu dni do i uważnie pilnować terminu. Jego przekroczenie spowoduje bowiem uprawomocnienie się nakazu zapłaty, a w konsekwencji konieczność uregulowania zasądzonej należności.

Hanna Bukowska LL.M.